Ukazania, Widzenia, Objawienia

Other languages: English, Deutsch, Français, Hrvatski, Italiano, Polski
Prawdopodobienstwo Teologiczne i Znaczenie tych Niecodziennych Zjawisk

Niezwyke zjawiska w niezwykych czasach

Biblia tak często mówi o ukazaniach i widzeniach i przy tym w takiej mierze powiązuje je z Objawieniami Boskimi, źe moźemy uwaźać je za jej główną zawartość. Abstrahując tym razem od całego Starego Testamentu zwróciłbym tylko uwagę na waźkość ukazania Zmartwychwstałego uczniom albo faryzeuszowi Szawłowi koło Damaszku. Pytamy wobec tego, dlaczego ukazania i widzenia później, w historii Kościołą, stale traktowane były z wielką ostroźnością przez hierarchię kościelną i kler wogóle, oraz wzbudzały niewielkie zainteresowanie wśród teologów. Moźna właściwie stwierdzić, źe zjawiska te tylko wśród zwykłych wiernych natrafiają na gotowość zaakceptowania, która jest, szczerze mówiąc, poniekąd zbyt nagła i niekrytyczna.

W obecnej prawdziwej powodzi literatury teologicznej bardzo trudno znależć solidną pracę teologiczną poświęconą ukazaniom i widzeniom; właściwie moźna by je policzyć na palcach jednej ręki. Jeźeli zaczniemy ze starym, dobrym pojmowaniem teologii jako sługi wiary wyniknie z tego, źe jej rolą jest "przenikanie Objawienia światłem rozumu"1 i "dąźeniem do źywego tłumaczenia wiary"2 w źyciu praktycznym Kościoła. Nie moźemy wobec tego powstrzymać się od pytania, dlaczego teologia ma niechęć do takich zjawisk, które jak najbardziej tyczą się i Objawienia i źycia Kościoła? Chodzi o jakśą podświadom niewiarę w te zjawiska, brak korzyści dla Kościoła, strach przed delikatnością zadania, czy coś zupełnie innego? Czy nie są właśnie takie fenomeny prawdziwym wyzwaniem i egzaminem dla dzisiejszej teologii, która z wielkim zaangaźowaniem zajmuje się poszczególnymi pytaniami i problemami, ale której coraz więcej trudności sprawia zrozumienie sensu całości? Naleźy się obawiać, czy jednak powoli nie zaczyna sprawdzać się przepowiednia ojca pozytywizmu A. Comte,a sprzed jakichś stu pięćdziesięciu lat, kiedy obserwując przesuwanie się zainteresowania teologii od Tajemnicy Przeświętej Trójcy, poprzez chrystologię w stronę ekleziologii stwierdził, źe Kościół powoli i niezauwaźalnie dojdzie do pozytywizmu: "Nie będzie więcej zajmował się Bogiem, lecz człowiekiem; nie będzie więcej dociekał niezbadanej prawdy, a pozytywnych zjawisk w swej własnej wspólnocie."ł Jeden od najbystrzejszych dzisiejszych teologów, Hans Urs von Balthasar, jakby pośrednio przyznaje, źe rzeczywiście tak się stało, mówiąc o dzisiejszym Kościele, źe "w wielkim stopniu zatracił swoje cechy mistyczne i stał się Kościołem nieustannych rozmów, rad, kongresów, synodów, komisji, akademii, partii, funkcji struktury i zmiany struktury, eksperymentów socjologicznych i statystyk."4

1 R. Schnackenburg, Neutestamentliche Teologie. Der Stand der Forschung, Munchen, 1965, str. 12.

2 W. Kasper, Einfuhrung in den Glauben, Meinz, ł 197ł, str. 10.

3 Cytat; J. Ratzinger (wyd.), Die Rrage nach Gott. Quastiones disputatae 56, Herder, 197ł, str. 5.

4 H. U. Von Balthasar, Klarstellungen, Herder Taschenbucherei ł9ł, Freiburg, 1971, str. 70.

5 Por. L. Scheffczyk, Grunddlagen von Erscheinungen und Prophezeiungen, w: Fatimakongress in Augsburg 1981. Ein Bericht zusammengestellt von P. Luis Kondor SVD, Druckerei: Grafica Amondina - Torres Novas - Portugal, 1982, str. 16 - 40, 17.

Podobnie jest z teologią. Kaźdy, kto choćby trochę śledzi zjawiska we we współczesnej teologii wie, do jakiego stopnia teologia dzisiejsza przesiknięta antropologi, socjologi i psychologi, naukami które na pewno mog bardzo wzbogacić i uwspółcześnić myśl teologiczną, ale jednocześnie istnieje stałe niebezpieczeñstwo, źe zajmą miejsce tego, co czyni teologię "nauką o Bogu". "Istota rozmyślañ teologicznych jest niekiedy w takim stopniu przesunięta od Boga do człowieka i od nieziemskiego do ziemskiego, źe łatwo dojść do wniosku jak duch dzisiejszych czasów i cała atmosfera duchowa w najmniejszym stopniu nie są przychylne mówieniu o ukazaniach i widzeniach".5 A poniewaź zjawiska takie wymagają bezwzględnie wyjaśnienia, próbuje się te wyjaśnienia proponować poza terenem teologii. Zwykle lubi się podkreślać, jak to w dzisiejszym świecie, zetkniętym z niepewności i strachem o przyszłość, pojawiają się tendencje proroczo - apokaliptyczne, znajdujące oddżwięk w psychozie mas. W ten sposób zjawiska te a priori otrzymuj negatywn kwalifikację; zjawiska niezwykłe utoźsamia się ze stanem patologicznym i wyjaśnienie ich przepuszcza się psychologii i parapsychologii.

Kiedy jest mowa o Marii i Jej objawieniach podkreśla się zwykle wyłączne Jezusa pośrednictwo między Bogiem i ludżmi i wynikajc std niemoźliwość objawienia, w przeciwnym razie ta tak oczywista prawda postawiona byłaby pod znakiem zapytania. Często, przynajmniej w niektórych krajach, ma miejsce teź i jakaś powierzchniowa taktyka ekumeniczna w stosunku do protestantów, którym zawsze przeszkadzało podkreślanie roli Marii u katolików. Wydaje się jednak, źe jeden z powodów braku zainteresowania wielu teologów tymi zjawiskami leźy w obawie, aby nie być ogłoszonym konserwatyst w czasach, kiedy w modzie jest teologia zajmująca się całkiem konkretnymi problemami źycia, co jest zresztą dobre, ale niewystarczające.

Obserwując juź dłuźszy czas i z bliska wydarzenia w parafii Medjugorje i próbując je wartościować teologicznie, oraz śledząc reakcje części społeczności kościelnej na te wydarzenia, trudno oprzeć się wraźeniu, źe często niejasne są podstawowe pojęcia teologiczne i źe jest to jednym z głównych Żródeł pomyłek i niezręczności. Dlatego kartki te spróbują być małą próbą analizy teologicznej pojęć objawieñ i widzeñ, ich wewnętrznej moźliwości i znaczenia, następnie tak zwanego prywatnego objawienia, jego miejsca i roli w źyciu Kościoła, i wreszcie zajmą się kryteriami rozpoznawania tych zjawisk i ustaleniem ich odniesienia do zjawisk parapsychologicznych. Na zakoñczenie spróbujemy określić miejsce i rolę Najświętszej Marii Panny w Boskim planie zbawienia, bo tylko w ten sposób moźna zrozumieć sens Jej licznych objawieñ. O wszystkim tym chcę mówić całkiem zasadniczo i ogólnie, a Medjugorje jest do tego tylko pretekstem.

 

Aby Bóg żył w waszych sercach, musicie kochać.

`