Krótki rys historyczny
Przed nadejściem Chorwatów
Sądząc po jaskiniach, które znajdują się na terenie Brotnja, więc i parafii Medziugorje nie można wykluczyć, że człowiek żył tu przed epoką kamienia łupanego. Istnieją wykopaliska z końca epoki kamienia łupanego potwierdzające - istnienie kultury przed ilyrskiej na tym terenie. Na początku epoki brązu pojawiają się plemiona ilyryjskie. O życiu Ilyrów na tych terenach świadczą miedziane przedmioty znalezione na tych terenach. Z tego okresu pochodzą osady na wzgórzach, tzw. gradine, okrągłe lub kwadratowe. Niekiedy były otoczone podwójnymi murami. Najlepiej zachowane pozostałości dawnych osad to groby dawnych dostojników rodowych. Wiele ich możemy zobaczyć w Brotnje i w Medziugorju.
W II wieku p.n.e. Daorsi w porozumieniu z Rzymianami prowadzą wojnę przeciw iliryjskim plemionom Dalmatów. Brotnjo należy początkowo do ilyryjskiej prowincji Dalmacji, której stolicą jest Salona obok Splitu, a od III wieku w regionie Narony. Napisy na nagrobkach w języku łacińskim świadczą, że na terenie Brotnja stacjonowały rzymskie legiony i kohorty, oraz że mieszkali tu zasłużeni rzymscy żołnierze weterani. Z czasów rzymskich zachowały się pozostałości po drodze wybudowanej w III stuleciu. Oprócz tego znaleziono wiele nagrobków z czasów rzymskich i przedmiotów codziennego użytku. Najbardziej znaczące wykopalisko z czasów rzymskich na terenie parafii Medziugorje znajduje się na cmentarzu katolickim w Miletinie, gdzie odkryte zostały pozostałości ruin budowli wskazujących na pochodzenie z czasów rzymskich, lecz nie jest do końca sprawdzone.
Początki historii Chorwatów
Od końca VI wieku zaczynają osiedlać się tu Chorwaci. Brotnjo tworzy jedną wspólnotę plemienną polityczno-terytorialną jednostkę żupanię z przywódcą plemienia na czele.
Brotnjo przynależało zawsze do kraju humskiego, który od 1322 r. należy do państwa bośniackiego. Od 1357 r. teren ten podlega królowi austro-węgierskiemu Ljudewitowi I.
Z średniowiecza pochodzą najbardziej znane pomniki cywilizacji na tych terenach "stećci" - prawdziwe pomniki nagrobne na tych terenach. Hercegowina jest najbardziej znana ze względu na ilość i rozmiary nekropolii, ze względu na bogactwo ozdób, pięknie i wartości artystycznej wykonania nagrobków. Wyprzedza pod tym względem zarówno Bośnię jak i Chorwację. W samym Brotnje zachowało się wiele nekropolii i pojedynczych nagrobków, również na terenie Medziugorja. Na niektórych wyciosane zostały człowiekokształtne krzyże z rękoma wzniesionymi na modlitwie.
Na tych terenach do XII wieku używano głagolicy, czego dowodzi słynna płyta z Humca. W drugiej połowie XII wieku przeważa jedna z form cyrylicy tzw. bosanka. Na terenie Brotnja nie odnaleziono ani jednego łacińskiego napisu, ponieważ wszystkie były pisane bosanką.
Okres okupacji tureckiej
Chrześcijanie w okolicy Medziugorja pojawiają się już w czasach rzymskich. Sądząc po dużej liczbie świątyń starochrześcijańskich, chrześcijaństwo było bardzo popularne. Chrześcijanie i kościoły zostały w dużej
mierze zniszczone podczas wędrówki ludów w VI i VII w. n.e. Chorwaci, którzy przybywają na te tereny wcześnie przyjmują chrzest, bo już w VII w. Jednakże Kościół katolicki na terenie średniowiecznej Bośni nie zdołał wykształcić mocnej struktury. Spowodowało to rozprzestrzenianiu się tzw. "kościoła bośniackiego". W XII w. do państwa bośniacko - chorwackiego, do którego należy również teren Humaca (Hercegowina) jako misjonarze przybywają najpierw Dominikanie, a po ich porażce Franciszkanie, którzy szybko zaczynają odnosić sukcesy w nawracaniu Bogomiłów i "Bośniackich Chrześcijan" na łono Kościoła Katolickiego.
Od 1463 r. Bośnia i Hercegowina znajduje się pod okupacją turecką, która miała objąć całą Chorwację i przedrzeć się do Wiednia i Rzymu, a później dalej na zachód. Na drodze agresji tureckiej stanęła Chorwacja, która później została określona przez Papieża jako "przedmurze chrześcijaństwa". Zostało to jednakże okupione wielką ceną. Wielu Chorwatów zginęło w nieustannych wojnach i odebrano Chorwacji jej serce: Bośnię i Hercegowinę.
Życie katolików pod panowaniem tureckim było zagrożone przez nieustannie prowadzoną islamizację, uciski i prześladowania. Tureckie prawo feudalne głosiło, że żaden chrześcijanin nie mógł posiadać żadnej nieruchomości i ziemi. Katolicy byli "wrogami państwa", bo ich głowa znajdowała się w "nieprzyjacielskim" Rzymie. Utrzymywali się z hodowli bydła i pracy w majątkach gospodarzy tureckich i chorwackich gospodarzy, którzy przeszli na islam. Płacili wysokie podatki w zbożu, bydle i w dzieciach, które były odbierane przemocą. Turcy poddawali te dzieci islamizacji i stwarzali z nich janczarów - elitarne brygady wojskowe, aby zdobywać nowe tereny na ziemiach chrześcijańskich, również chorwackich. Wielu Chorwatów zostało zmuszonych do ucieczki na zachód. W ten sposób muzułmanie dotarli na tereny Bośni i Hercegowiny. Do czasów okupacji tureckiej Bośnia i Hercegowina prawie w 100% była zamieszkana przez Chorwatów. Razem z atakiem Turków osiedlili się tu Serbowie, którzy początkowo uciekali przed Turkami, a potem pomagali im w opanowaniu nowego terytorium.
Rola franciszkanów
Działalność franciszkanów na terenie BiH miała ogromne znaczenie, gdyż przyczyniła się do kulturowego, religijnego i materialnego przetrwania Chorwatów. Franciszkanie przybywają tu na początku XIII w. Podczas okupacji tureckiej (1463 - 1878) franciszkanie byli jedynymi duszpasterzami katolickich Chorwatów w Bośni i Hercegowinie. Jedynie oni wstawiali się i bronili ludzi przed turecką władzą. We wszystkim dzielili los swego narodu. Od XVI w., kiedy to Turcy zniszczyli wszystkie klasztory franciszkańskie w Hercegowinie opiekę duchowną nad katolickimi Chorwatami sprawują franciszkanie z katolickiej Dalmacji (Chorwacja). Po panowaniu tureckim pozostały jedynie ruiny klasztorów, a był to czas prześladowań franciszkanów, męczeńskich śmierci, niektórzy żywcem byli wrzucani do rzeki Neretwy...
Na terenie Bośni i Hercegowiny najpierw założona została Bośniacka franciszkańska prowincja. W 1852 założono kustodię w Hercegowinie, a w1892 prowincję franciszkańską w Hercegowinie, której członkowie do dnia dzisiejszego pracują w parafii Medziugorje.
Na terenie Bośni i Hercegowiny franciszkanie pozostawili po sobie niezatarte ślady. Wielu z nich wzbogaciło Kościół chorwacki przykładem osobistej świętości i heroicznym dawaniem świadectwa Ewangelii; oświecali lud, szerzyli piśmiennictwo, rozwijali naukę i sztukę.
W wielkich wojnach w XVII w. większość parafii w Hercegowinie została zniszczona, tak stało się również z parafią Medziugorje. W XVIII . gdy do Hercegowiny powrócił względny spokój, franciszkanie gromadzili wokół siebie wiernych i zakładali parafie. Parafia Medziugorje założona została w 1892 r.
5. Czasy panowania Austro - Węgier w BiH oraz powstanie I Jugosławii
Po wyzwoleniu z panowania tureckiego (1878) na terenie BiH władzę przejęły Austro- Węgry. Z przyczyn politycznych nie chciano, by BiH została przyłączona do Chorwacji. I tak ponownie historycznie chorwacki naród Bośni I Hercegowiny został oddzielony od macierzy.
W 1914 r. zaczęła się I wojna światowa. Powód: zamach na księcia Franciszka Ferdynanda w Sarajewie, którego dokonał Serb Gavrilo Princip. Po zakończeniu I wojny światowej w 1918 r. powstała I Jugosławia jako Królestwo Serbów, Chorwatów i Słoweńców. Było to oszustwo ówczesnych mocarstw. W tym państwie bardzo ciężko było żyć Chorwatom. A jeden z polityków Stjepan Radić, który walczył o wolność i interesy Chorwatów poniósł męczeńską śmierć, zabity w belgradzkim parlamencie w 1928 r. W 1929 r. powstało Królestwo Jugosławii, istniejące do początku II wojny światowej.
Życie w II Jugosławii
W czasie II wojny światowej naród chorwacki poniósł wiele ofiar. Pod koniec wojny, kiedy zakończenie wojny zostało już oficjalnie potwierdzone około 300 000 cywilów i żołnierzy straciło życie w Bleiburgu i na "Drodze Krzyżowej" narodu chorwackiego. Po kapitulacji sojusznicy podpisali umowy zobowiązujące ich do utworzenia azylu dla Chorwatów i innych narodowości uciekających przed komunistami. Sojusznicy jednakże zgodnie z rozkazem marszałka Harolda Alexandra wojsko i cywilów przekazują w ręce komunistów - partyzantów. Już w Bleiburgu życie straciło wielu ludzi, a pozostałych uformowano w kolumnę długości 60 km celem powrotu do komunistycznej Jugosławii, do obozów koncentracyjnych. Tu miała swój początek Golgota narodu chorwackiego i tzw. "Droga Krzyżowa", która prowadziła od najbardziej wysuniętego na północ do najbardziej wysuniętego na południe punktu nowopowstałego wielonarodowościowego państwa Jugosłowiańskiego. Partyzanci zabijali ludzi podczas marszu, bez sądu, bez potwierdzenia domniemanej winy, wszystko wedle własnych przypuszczeń. Szczególnie prześladowano Chorwatów z Hercegowiny.
Komuniści zabili 630 księży i sióstr zakonnych w Chorwacji i Bośni i Hercegowinie. W prowincji Hercegowińskiej zamordowano 70 franciszkanów, a II wojna światowa pochłonęła 344 ofiary z parafii Medziugorje.
Życie pod panowaniem komunistów w parafii Medziugorje było ciężkie. Ludzie byli prześladowani, osądzani na wieloletnie kary więzienia tylko dlatego, że byli Chorwatami i katolikami. W szkole podobnie jak w innych rejonach Chorwacji dzieci próbowano wynarodowić i pozbawić wiary. Lecz dzięki silnej wierze w narodzie komuniści nie osiągnęli zamierzonego celu.
W tym samym czasie kraj ten był zaniedbywany w sensie gospodarczym, aby jak najwięcej ludzi emigrowało. Pielgrzymi, którzy przybywali tu na początku objawień wszystko to mieli okazję zobaczyć na własne oczy. Przywitał ich ubogi kraj i nieuprzejmi milicjanci. Władze nie pozwalały na powstanie jakiekolwiek bazy usługowej dla pielgrzymów, lecz prześladowano ich wspólnie z miejscowymi ludźmi. Zamykano ich w więzieniach, bo mówili, że objawiła się Matka Boża. Ale miejscowi ludzie byli gościnni i uprzejmi.
Wyzwolenie
Dyktatura komunistyczna upadła w 1990 r., gdy naród chorwacki w referendum wybrał niezależność i odłączenie od sztucznego tworu jakim była Jugosławia. To oczywiście nie było zgodne z ideą wielkoserbską, więc wojsko Jugosłowiańskie, składające się głównie z Serbów napada na Słowenię (25 czerwca 1981 r. w 10 rocznicę objawień Matki Bożej), Chorwację a później na Bośnię i Hercegowinę pragnąc zdławić ich niezależność. Kilkaset tysięcy ludzi straciło
życie w czasie tej krwawej wojny. Świat mógł powstrzymać ten przelew krwi. Lecz z powodu własnych interesów interwencji nie było. EEZ osądzała jedynie walczące strony, chcąc umyć ręce i uratować Jugosławię - państwo wielonarodowościowe, by móc wykorzystywać to do swoich celów. James Baker pierwszy minister w rządzie Busha zezwolił nawet, by wojsko Jugosłowiańskie napadło na Słowenię.
Siły europejskie i światowe chcąc prowadzić swoje interesy na tych terenach próbowały zmienić oblicze tej wojny, pokazując ją jako wojnę miejską, gdzie wszyscy są tacy sami. Prawda była jednak inna: Serbowie pragnąc stworzyć wielką Serbię napadli na inne narody, wraz z którymi żyli w obrębie jednego państwa. Doszło do tego ponieważ w byłej Jugosławii Serbowie stali przy władzy. Siły międzynarodowe przydzieliły im rolę żandarma na Bałkanach i z tego powodu nie reagowały na ich czyny, nawet gdy dokonali pierwszej zbrodni wojennej w Vukovarze. Interwencja nadeszła dopiero wtedy, gdy Serbowie przekroczyli wszystkie dopuszczalne normy i zaczęli szkodzić wizerunkowi swoich popleczników.
Wojna Chorwatów z Muzułmanami w Bośni i Hercegowinie (1993 r.) zaczęła się w efekcie wielu nieporozumień i jako pragnienie obcych służb informacyjnych, by pomóc Serbom w zajęciu jak największego obszaru BiH i umocnienia ich pozycji. Chorwaci pragnęli, by w swoim kraju mogli sami rządzić, by mieli swoje szkoły i by swój język mogli nazywać chorwackim, mieszkając nadal na terenie Bośni i Hercegowiny. Muzułmanie, którzy są najliczniejszą grupą w Bośni i Hercegowinie przy wsparciu fundamentalistycznych przywódców chcieli, by nowe państwo BiH było oparte na prawie islamu. Chcieli zagarnąć władzę. W tym celu ze wszystkich krajów świata przybyli mudżahedini, którzy dokonali strasznych zbrodni w Bośni i Hercegowinie. Wojna wkrótce się skończyła, lecz prawdę mówiąc w ogóle nie była potrzebna.
Dziś Medziugorje znajduje się na terenie Bośni i Hercegowiny. System komunistyczny i wojna spowodowały, że 15 rocznicę objawień Matki Bożej obchodzono w miasteczku z nierozwiniętą infrastrukturą. To jednak nigdy nie przeszkodziło pielgrzymom, by tu przyjechać, nawet podczas najcięższych działań wojennych. Wielu przywoziło pomoc i pomagało Chorwatom pozostać na tych terenach. Tego Chorwaci nigdy nie zapomną. Codziennie przybywa coraz to więcej pielgrzymów. Wszyscy całym sercem chcą przeżywać czas łaski i nie dopuszczą, by ten czas przeszedł obok.